Poniedziałek | +3° | -4° | |
Wtorek | -1° | -3° | |
roda | +3° | 0° | |
Czwartek | +4° | +1° | |
Pištek | +4° | -2° | |
Sobota | +2° | -1° |
Takie egzemplarze zdarzają się podczas późnej jesieni. Żerują intensywnie o tej porze aby przeżyć zimę. Ten tutaj złowiony na woblera (czarny ze złotymi odcieniami, tonący) i fachowo potraktowany przez znajomego wędkarza. Sam hol trwał ok. 1 minuty i było widać, że to będzie kawał ryby. Pomagaliśmy w wylądowaniu na brzegu. W czasie uwalniania z kotwiczek została użyta specjalna mata, która chroni rybę od otarć. Udało się w miarę sprawnie wyhaczyć rybę choć nie było łatwo utrzymać ją w bezruchu. Okazało się, że ryba tak poważnych rozmiarów walczy o życie jeszcze na brzegu. Przez to duża część zdjęć nie wyszła. Poraniła wędkarzy swoimi zębami przy próbie rozwarcia szczęk specjalnym instrumentem. Mało tego ledwo dała rozewrzeć szczęki.
Uwieczniony powyżej moment przygotowań do operacji. I zaraz poniżej zepsute zdjęcie przez szczupaka (nie na darmo natura wyposażyła w takie mięśnie).
Krew wędkarza na rybie i poniżej szczęśliwy moment wypuszczenia ryby na wolność. Dwaj wojownicy poranieni ale żywi. To była duuuuża ryba... . Nie ważyliśmy ale 6 albo może 7 kg...