Poniedziałek | +3° | -4° | |
Wtorek | -1° | -3° | |
roda | +3° | 0° | |
Czwartek | +4° | +1° | |
Pištek | +4° | -2° | |
Sobota | +2° | -1° |
Wybraliśmy się nad Bug w okolicach Kamieńczyka. Od pierwszego momentu było widać po rzece, że żyje. Tu i ówdzie bił boleń. Na przeciwległym brzegu słyszeliśmy rozmowy podnieconych wędkarzy jak to złowili rybę 84 cm. To był chyba sum i to wymiarowy. Mieli trochę za dużo wędek więc straż ukarała ich mandatem 200 zł. Trochę to kosztuje :). W dzisiejszych czasach za wszelką cenę chcą złowić, ja też ale nie wiem czy świdomość łamania przepisów dawałaby odpocząć na rybach.
Po jakiejś godzinie obławiania dołków wziął sandacz na woblera ok. 9-10 cm, pływającego, o szerokich powolnych ruchach. Najlepsze jest to, że wcale nie myślałem, że ten wobler może coś skusić. Nigdy na niego nie złowiłem a założyłem bo bałem się urwać bardziej cenne łowiąc blisko powalonych drzew. Hol nie trwał zbyt długo z uwagi na fakt, że nie był to potwór a ja dysponowałem nowym spiningiem i żyłką (3m, 30g). Nad dużą rzeką jest różnica czy 2,70 m czy 3,00 m. Miał 51 cm, czyli zmieścił się w wymiarze dla tej ryby.
Łowiłem jeszcze 2 godziny i miałem 2 pobicia ale wyhaczne. Wędkarz towarzyszący miał również branie.
Nie mogę doczekać się następnego razu.