Poniedziałek | +3° | -4° | |
Wtorek | -1° | -3° | |
roda | +3° | 0° | |
Czwartek | +4° | +1° | |
Pištek | +4° | -2° | |
Sobota | +2° | -1° |
Ostatnio będąc na Bugiem, popróbowałem wędkowania na grunt i spławik. Co rzut na spławik łowiłem babkę. To nie to co w normalnym życiu! Skąd ta ryba przywędrowała. Sprawdzając źródła książkowe i internetowe mogę stwierdzić, że nie jest ona pod ochroną.
Najprawdopodobiej przybyła gdzieś z okolic ciepłych mórz, kiedy to jakiś statek pozbył się balastu (na Bałtyku?). Co ciekawe jest bardzo dobrą przynętą na drapieżniki! Jej ruch w wodzie imituje najbardziej apetyczną ofiarę. Co ciekawe, bierze i "szczupły" i okoń, sum oraz sandałek (według relacji). Rybka wygląda na "miękką przekąske", czyli dlaczego nie!
Zawsze gdy łowię takie sztuki (po 3-5 cm) myśle o tych większych rybach. Skoro nie ma jazgarza, kiełbia to chyba żerują na tym.
Wyodrębniono wiele gatunków tej ryby (ponoć 25) i miewa się ona dobrze w największych rzekach (Wisła, Bug, Narew). Największe gatunki babki mają do 35 cm!
W moim przypadku brania tej "wielkiej ryby" wypełniły godziny oczekiwania na branie prawdziwych dużych. Na spławik była dobra zabawa i to w listopadzie (druga połowa).
Nie obyło się bez widoków zalewu.
I dalej wszystkie łowiska. Taka uwaga, że pomimo takiej pory było dużo wędkarzy (przynęta czerwony a ja łowiłem swoje na białe).
I łowisko na spinning (Rządza w ujściu do Zalewu).