Tego roku zaczęliśmy na Wiśle w długi weekend. Pogoda była niezaładna i połowy mizerne. W następny weekend postanowiliśmy przywołać wspomnienie brań z zeszłego roku na stawach w Ossowie.

Rozpoczynamy 10 stycznia 2010. Jesteśmy z kolegą w miejscowości Szumin nad starorzeczem Bugu. Temperatura 3 stopnie poniżej zera.

To jest przygoda, czy z łódki, czy w woderach ale zawsze można liczyć na piękne widoki i na ryby. Wisła przeszła przemianę ze ścieku na dość czystą rzekę. Z rybami też nie jest tak źle a i z inną zwierzyną również...

Spływające ryby z Bugu mogą zagrozić kąpieliskom na Zalewie Zegrzyńskim. Teraz cała zanieczyszczona woda przesuwa się na zalew. Znowu nie wiadomo co to będzie, ale miejmy nadzieję, że rozcieńczone wody poradzą sobie z problemem braku tlenu. O ile mówi się w prasie, że Bug wytrzymał "przyduchę" to w rzeczywistości chyba jednak nie. Z oględzin koło Kamieńczyka widać, że nic już nie pływa i nie spławia się.